Multiochronny krem liftingujący SPF 50

Długo szukałam produktu, który zawiera w sobie ochronę przed UVA i UVB, nie zatyka por oraz pozostawia skórę przyjemnie nawilżoną! I oto jest: Multiochronny krem liftingujący SPF 50 od Christian Laurent! :) Dodatkowo bardzo dobrze się wchłania i bez problemu mogę go nałożyć pod make up. Nawet po całym dniu nie mam odczucia, że krem się rolluje, tylko idealnie blenduje z podkładem tworząc silną warstwę ochronną dla mojej wrażliwej oraz skłonnej do alergii skóry zarówno latem jak i zimą! :)

Krem w którym zakochałam się od pierwszego nałożenia:) polecam z całego serca! Jest teraz w super cenie zrobiłam sobie zapas

Produkt daje nawilżenie skóry, ma wysoki spf co jest wielkim atutem. Idealny jako baza pod podkład, ale i bez niego cera wygląda na gładką, jednolitą bez przebarwień. Długo szukałam lekkiego produtku o silnym działaniu. Plusem jest również opakowanie, świetna tubka mieszcząca się w torebce, ułatwiającą wydobywanie produktu. Polecam!

Krem ma gładką, nie za ciężką konsystencję, świetnie sprawdza się pod makijaż. Mam cerę mieszaną i lubię go nakładać na leciutki krem nawilżający, ponieważ lubię duży efekt nawilżenia w codziennej pielęgnacji twarzy ale myślę że u większości osób, które nie lubią efektu tłustego filmu sprawdzi się nałożony solo bo ładnie się wchłania. Nie bieli i nie roluje się przy nakładaniu podkładu (nawet gdy nakładam podkład dłońmi).

Mimo wieku, dopiero od niedawna jestem świadoma jak promieniowanie słoneczne wpływa na naszą skórę. Nie tylko wtedy gdy na dworze jest upał a słońce praży jak szalone! Słońce jest z nami każdego dnia i każdego dnia powinnismy używać filtra i chronić swoją skórę. Bardzo polubiłam się z multiochronnym kremem liftingującym! Nie tylko świetnie chroni moją skórę przed promieniowaniem ale także ją odżywia, nawilża i poprawia jej napięcie! Bardzo przyjemnie się nakłada, nie bieli, nie lepi się, nie zbiera się w zmarszczkach a do tego świetnie nadaje się pod makijaż! Zdecydowanie zostaje moim ulubieńcem :) CHROŃCIE SWOJĄ SKÓRĘ KAŻDEGO DNIA!

SPF to podstawa mojej pielęgnacji. Przetestowałam kilkadziesiąt kremów z ochroną SPF, więc wiem jak trudno jest znaleźć dobry. TRIPLE POWER ma fajną konsystencję, nie lepi się (co jest bardzo istotne), ładnie się wchłania. Nie pozostawia białej maski. Nadaje się świetnie pod makijaż. Nie ma również problemów z reaplikacją kremu - co jest bardzo ważne w lato. Nie wiem jeszcze jak z przebarwieniami bo używam kremu od tygodnia, czy faktycznie je rozjaśnia, ale będę testować i obserwować!

Mam problem z kremami z filtrem bo z reguły zapychają albo rolują. Ten jest całkiem w porządku pod tym względem. Jest dosyć lekki, więc rzeczywiście tak jak pisze Dominika warto użyć dodatkowo np. nawilżającego serum. Ale ta lekkość właśnie daje komfort w stosowaniu. Jestem bardzo zadowolona z zakupu

Odkrycie tegorocznej wiosny. Ten krem dostałam w prezencie i już wiem, ze na pewno będę do niego wracać przez całe lato. Nawilżająca, jedwabista konsystencja sprawia, że mam wrażenie noszenia kremu nawilżającego a nie klasycznego kremu z filtrem. Daje miłe otulenie i działa - słońce mnie nie opaliło po całym dniu na dworze w słoneczny dzień. Najlepiej sprawdza mi się w połączeniu z serum z witaminą C i arbutyna! Polecam